28 maja 2012

Śląskie Smaki 2012

Trochę niestety zaniedbałam bloga, gdyż musiałam przygotować się na VII festiwal "Śląskie Smaki".
Już po raz drugi wystartowałam  i  zostałam zakwalifikowana do tych zawodów kulinarnych. Tym razem zaprosiłam do gotowania oprócz męża moją mamusię i starszego syna Pawła.
Piotr , młodszy syn robił  fotki, dzięki którym  będziecie mogli zobaczyć jak wyglądały zawody w wydobywaniu najlepszych śląskich smaków.
Największym wyzwaniem w tym konkursie oprócz gotowania jest zabranie wszystkich potrzebnych produktów i sprzętu, gdyż organizator zabezpiecza tylko stoły, kuchenki  i piekarniki.
Całe zaopatrzenie w produkty, sprzęt do gotowania, do serwowania trzeba przywieźć.

Niestety zawsze o czymś się zapomni - tym razem zapomniałam zabrać końcówek do blendera, ale jakoś daliśmy radę :) Piotr zakupił  dojeżdżając do nas z Gliwic elegancki blender Bosch'a.
Zupa nim z miksowana była niesamowicie  aksamitna.
Aby nie trzymać Was w napięciu informuję od razu. że zajęliśmy III miejsce, a więc brązowy durszlak  i tytuł brązowego eksperta festiwalu Śląskie Smaki 2012.
Poziom był tak wysoki, że uważamy tą nagrodę za duży sukces.

A więc foto-relacja 


Śląskie Smaki 2012

Namiot konkursowy od strony gdzie gotowali amatorzy.
Namiot konkursowy w perspektywie. 
Z przodu stół przygotowany do prezentacji konkursowych dań.



Nie całkiem w komplecie 3 osobowe Jury konkursowe w naszej kategorii, czyli amatorów.


Wszystko przygotowane do działania....


.... oprócz końcówek do blendera, które zostały w domu



Składniki zupy z bani (dyni) w trakcie przygotowania.



Grunt to pozytywne nastawienie i dobry humor.





Kremowa  zupa z dyni  z razowymi kluseczkami posypana prażonymi migdałami. 



Kolejka do degustacji.

Amatorów do posmakowania  zupy i drugiego dania nie brakuje.




Królik duszony w śmietanie  z pietruszkowymi kluseczkami śląskimi i surówkami.


Znany miłośnikom kuchni śląskiej Remigiusz Rączka pochwalił smak naszego królika w śmietanie. 



Na deser - makowy maszkyt inspirowany świątecznymi makówkami. 




Ktoś nie potrafił oprzeć się pokusie...



Tak wyglądała nasza prezentacja  w całości.



Nasza czwórka czyli "Nina z Familijom z Tarnowskich Gór" wstępuje na scenę.


Brązowy durszlak w    naszych rękach, a 
                           srebrny durszlak w rękach pań z KGW z Wisły Wielkiej.
Rodzina z Czarkowa odbiera złoty durszlak, ich dziczyzna to najlepszy śląski smak :)


Co prawda brak jest podium i zwycięzcy się wymieszali, 
 ale zdjęcia pierwszej trójki nie mogło zabraknąć.


Nasz dyplom :)



A to nasz fotoreporter Piotr.

3 komentarze:

  1. O mamo, uwielbiam slaska kuchnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze podziwiam i gratuluję wyniku, aczkolwiek chciałabym zaznaczyć że w relacji szczególnie podoba mi się fotoreporter;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Beweis dass eine spitzen Matematikerin, ein begeisteter Musiker sein kann, aber auch kreativer Kochanwärter. Vorbild zum Nachämen für alle die diese kreative Enspanung suchen.

    OdpowiedzUsuń