28 stycznia 2015

Pikantna zupka z dyni i jabłek z jaglanką

Zapasy dyni u mnie dostatek, więc ciagle aż do wiosny będzie przewijał się wątek dyniowy.
Wciąż szukam nowy smaków, bo z dynią jest jak z ziemniakami - wszystko zależy w jakim towarzystwie się ją gotuje.
Wczoraj ugotowałam dyniową nie jak zwykle na bulionie. Zalałam dynie i jabłka wodą igotowałam je  z dodatkiem papryczek chilli.
Aby złagodzić ostry smak zupę podałam ze zdrową kaszą jaglaną.





Pikantna zupka z dyni i jabłek  z jaglanką 

  • 1/2 średniej dyni
  • 2 kwaśne jabłka
  • 3 ostre papryczki chilli
  • 1,5 l wody
  • /21 łyżeczki tymianku
  • 1/2 łyżeczki lubczyku
  • miód, sól i pieprz biały do smaku
  • 1 łyżka oleju rzepakowego 
  • 1 cebula
  • 5 dag sera żółtego
  • listki pietruszki do przybrania

Ugotuj kaszę jaglaną do miękkości po czym wstaw ją w ciepłe miejsce, by nie ostygła.
Obierz dynię oraz jabłka - pokrój wszystko w kostkę.
W garnku o grubym dnie zeszklij posiekaną drobno cebulę na łyżce oleju rzepakowego.
Dodaj pokrojoną dynię, jabłka - przesmaż wszystko przez chwilę po czym zalej wodą.
Dodaj odrobinę soli  i wrzuć dwie mniejsze (są ostrzejsze) papryczki.
Gotuj zupę około 10 min. aż dynia zmięknie. Wyjmij papryczki, chyba że chcesz by zupa była bardzo pikantna. Zmiksuj zupę, dodaj lubczyk i tymianek, dopraw przyprawami do smaku.
Trzymaj zupę na małym ogniu jeszcze 5 minut, by smaki się połaczyły.
Za pomocą foremki przygotuj  babeczki z kaszy, wyjmij je na talerze.Ostrożnie wlej zupę do talerzy.







Posyp startym serem i udekoruj plasterkami chilli i listkami pietruszki.










27 stycznia 2015

Kaszotto z warzywami z odzysku

Dziś piękna zima za oknem. Przyjemnie popatrzeć. Chętnie pobiegałabym na nartach....eh, na razie to nie dla mnie.
Nie opowiem Wam dzisiaj o tym, jak szusowałam na nartach.
Zrekompensuję to opowieścią jak gotuję bulion z warzyw, by wykorzystać warzywa.
Sposób ten to ugotowanie podwójnej ilości warzyw w tym samym bulionie tak, by się nie rozgotowały. Gdy pierwsza partia jest już ugotowana, wyjmuję pierwsze i wkładam nastepną partię.
Do takich warzyw dodaję parę liści laurowych, ząbek lub dwa czosnku, pół łyżeczki bazylii, małą ostrą papryczkę oraz odrobinę soli. Jeśli jest to bulion warzywny dodaję łyżeczkę  oleju.
Jeśli mięsny - mięso drobiowe z kością i cieniutkie plasterki wołowiny oraz kość wołową (tzn okrawam kość a mięso kroję w cienkie plasterki. Mięso jedno i drugie gotuje się w tym samym czasie.
Taki bulion jest bardzo aromatyczny, a warzywa możemy wykorzystać do innych potraw, bo nie są rozgotowane, co więcej od gotowania z przyprawami są smaczniejsze.
Utwierdziłam się w tym, że metoda jest dobra, gdy w "Kuchennych rewolucjach" p. Magda stwierdziłą, że sałatka przygotowana z warzyw z rosołu  jest smaczniejsza.  Ja od dawna tak robię.
Tak więc z warzyw takich można przygotowac nie tylko sałatkę ale na przykład




Kaszotto z warzywami z odzysku

22 stycznia 2015

Ziemniaki z śledziową czapeczką

Jeszcze o obiadku z ubiegłego piątku. Mój ulubiony tatar śledziowy na połówkach ziemniaków ugotowanych w łupinach. Pysznie, zdrowo, tradycyjnie piątkowo  czyli bezmięsnie i niezwykle prosto.



Ziemniaki z śledziową czapeczką

Cantucini kakaowe czyli kakowy bakaliowiec bez cukru.

Jako że  ten tydzień obfituje w święta, więc należało coś przygotować w miarę trwałego. Upiekłam
wiec ciasto wzorowane na włoskim smakołyku, rodzaj suchara z bakaliami.
Ponieważ pogoda wciąż szara i dość paskudna, więc sypnęłam trochę antydepresyjnego kakao.
Serwetki wylicytowane na rzecz WOŚP jeszcze nie dotarły, więc tłem do ciasta jest zwykła papierowa serwetka. Oj chyba zapomniałam Wam napisać o serwetkach p. Halinki, która ma wielkie serce i wystawiła na rzecz Orkiestry piekne serwetki.
Nie mogę się doczekać by Wam je pokazać. Takie ciasteczko w koronkowym otoczeniu nabiera klasy, nawet taki suchar!
Serwetka, piękna filiżanka z kawą i takie bakaliowe ciasteczko.....  a za oknem plucha.
Jak dobrze w cieplutkim domku!


Cantucini kakaowe


  • 1 szklanka posiekanych daktyli
  • 1 szklanka posiekanych orzechów
  • 1 szklanka pokrojonych suszonych śliwek
  • około 2 szklanek mąki pszennej
  • 3/4 szklanki wody  
  • 2 łyżki kakao
  • 1 płaska łyżeczka sody
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki miodu
  • szczypta soli
  • 2 jaja
  • 100 g masła


Do rondelka wsyp daktyle, wlej wodę i gotuj  około 10 minut.
Zdejmij rondel z ognia, dodaj  masło, miód  i kakao - wymieszaj dokładnie do chwili,
gdy masło się rozpuści. Odstaw  do ostudzenia
Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Mąkę przesiej razem z proszkiem do pieczenia i sodą.
Do ostudzonej masy daktylowej dodaj  jaja, szczyptę soli - wymieszaj.
Na końcu dodaj  składniki sypkie oraz pozostałe bakalie.
Wymieszaj. Ciasto powinno być dość gęste. Przełóż ciasto do keksówki wyłożonej papierem
do pieczenia. Piecz ok.40 minut do suchego patyczka. Wyjmij ciasto z formy, lekko ostudź i pokrój na ok. 1 cm kromki, które ułóż  na blasze wyłożonej papierem.
Susz  plastry ciasta  w piekarniku z  obydwu stron.


19 stycznia 2015

W-Zetka jogurtowa z nutką malinową

Po świątecznych słodkościach staram się ograniczyć zawartość cukru w domowym jadłospisie.
Jeśli ciasto do niedzielnej kawy to bez cukru zastępując go suszonymi owocami.
O chlebku bananowym pisałam Wam ostatnio.
W połowie stycznia MG miał urodziny, więc trzeba było wypiec coś bardziej wykwintnego.
Przypomniało mi się tak lubiane przez nas ciastko  - W-Z :)
Ze względu na noworoczne postanowienie o "odchudzeniu mojej kuchni" ciasto też zrobiłam trochę lżejsze - część śmietany do przełożenia zastapiłam jogurtem.



W-Zetka jogurtowa z nutką malinową

16 stycznia 2015

Chlebek bananowy bez cukru

Witajcie Kochani w Nowym Roku!
Niech wam się darzy i warzy smacznie i wesoło, a przede wszystkim zdrowo!

Wiem, wiem...już minęła połowa stycznia a na blogu wieje pustką.
Niestety ciężki początek roku!
 Mimo tylu życzeń :
dużo zdrowia, dobrego zdrowia ......... wspaniałego zdrowia, bo to przecież najważniejsze
- niestety go zabrakło :( ....eh, ten tylko się dowie co cię stracił!
Mam jednak nadzieję, że będzie coraz lepiej i tak sobie myślę, byle do wiosny!
Byle do wiosny a będzie pięknie, świeżo, pachnąco i mam nadzieję zdrowo!

Jeszcze dojadamy pierniki świateczne, które upiekłam w pośpiechu wg starej śląskiej receptury.
Niestety nie umywają się do tych staropolskich, które piekła mama, ale najgorsze też nie są.

Jak zwykle po świetach przybyło kilka kilogramów i najwyższy czas zacząć bardziej dietetycznie.
Tak więc codzienne przepisy na blogu będą bardzo dietetyczne, bez soli (jeśli nie potrafisz to z malutką jej szczyptą) i bez cukru.
Weekendowe przepisy będą "bardziej wypasione" bo to spotkania z rodzinką więc jest okazja do dyspensy.
Dziś wypiek dietetyczny dosyć, bo bez cukru.
Kromeczkę takiego chlebka  możesz zjeść na śniadanie z łyżeczką powideł lub na podwieczorek z kubeczkiem kawki.



Chlebek bananowy bez cukru