6 stycznia 2020

Serniczek upieczony na Święto Trzech Króli...przepyszny

W rodzinnym domu nie było tradycji wypieku ciasta na Święto Trzech Króli, gdyż zawsze w okresie świątecznym było dużo pierniczków, ciasteczek a nawet keks z mnóstwem bakalii.
Jednak kilka  razy skusiłam się upiec specjalne ciasto na to święto zachęcona przepisem znalezionym w internecie  Wieniec bakaliowy na Święto Trzech Króli 
lub zachęcona przepisem Jurka Nogala w TV Galette des Rois
Choć ciasta były pyszne (możecie sprawdzić) postanowiłam nietypowo wypróbować przepis na sernik znaleziony już kiedyś i zachwalany wielce na blogu Marzyni  Najsmaczniejszy sernik w świecie (polecam tam zajrzeć, blog jest jedyny w swoim rodzaju!!!) 



Miałam akurat mój ulubiony twarożek i śmietankę 18-tkę  w lodówce, więc postanowiłam wreszcie wypróbować ten przepis z połowy porcji lekko modyfikując, jak to mam na ogół w zwyczaju.
Wykorzystałam herbatniki kakaowe, dodałam laskę wanilii i zrobiłam polewę czekoladową.
Jeśli chcecie upiec duży sernik na spodzie kruchym skorzystajcie z przepisu Marzyni. 
Mój sernik nie wygląda jakoś super ale jest faktycznie przepyszny.




Sernik przepyszny



  •  450 g twarożku "Mój ulubiony" (lub inny zmielony)
  • 450 g  kwaśnej gęstej śmietany 18%
  • 1łyżka masła stopionego i ostudzonego
  • 2 duże jaja
  • 1/3 szklanki brązowego cukru
  • ziarenka z 1 laski wanilii
  • szczypta soli
  • 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 płaska łyżka mąki pszennej tortowej
  • paczka kakaowych herbatników
  • polewa czekoladowa



Nastawiłam piekarnik na 160 stopni.
Ser przełożyłam do miski, dodałam śmietanę i wymieszałam blenderem na niskich obrotach. Dodałam wyskrobane nożem z przepołowionego strąka  ziarenka wanilii .

Dodałam cukier i sól i mieszałam jeszcze chwilę po czym dodałam masło rozkłócone jaja i znowu wymieszałam tylko chwilę do połączenia się z serem.
Na końcu przesypałam mąkami pszenną i ziemniaczaną po czym łyżką drewnianą delikatnie połączyłam je z serem.



 Na dno keksówki położyłam herbatniki (spasowały świetnie wymiarem) na które wyłożyłam masę serową. Piekłam w 160 st.C 45 minut (grzanie góra i dół) ze względu na ilość masy i kształt formy. Z podwójnej ilości w okrągłej formie na pewno trzeba piec z godzinkę jak pisze Marzynia na swoim blogu. Po upieczeniu trzymałam jeszcze ciasto w piecu pół godzinki przy uchylonych drzwiczkach.






 Po dobrych kilku godzinach w chłodzie (a raczej całej nocy) wyłożyłam sernik do góry spodem i obficie polałam stopioną czekoladą.










  

3 komentarze:

  1. Jejku, Ninko, dopiero teraz zauważyłam twój wpis! Ale mi miło, że ci smakował :-) rzadko teraz jestem w necie, bo na stare lata zachciało mi się robić studia podyplomowe z zielarstwa i MAM SESJĘ! A u naszej guru, czyli pani profesor od ziół na egzaminie siedzi się w 26 osób na 150 osobowej sali w odległości co najmniej 4 krzeseł od siebie (normalnie nowa matura!!!), a pani - mimo statecznego wieku żwawo biega między rzędami tropiąc ewentualne ściągi. No masakra! I nie pozostaje nic innego, jak się uczyć, hie hie... I tak oto belfer trafił na jeszcze bardziej zajadłego belfra!
    Całuski serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super przedsięwzięcie.... taka wiedza niezwykle praktyczna.
    Mam nadzieję, że podzielisz się nią na bogu od czasu do czasu.
    Samych piąteczek na egzaminach!
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń