Czy ta nagła chętka to braki jodu, omega... czy czegoś co jest w rybie ??
Czasami mi się wydaje, że ten pierwotny instynkt działa. Czy Wam też się tak wydaje?
A więc pobiegłam na stoisko rybne i kupiłam 1 kg małych śledzików świeżych i 6 ładnych płatów solonego śledzia. Gdyby nie pustki w portfelu pewno zaszalałabym bardziej...
Malutkie śledzie usmażyłam od razu i leżą w smakowitej zalewie. Jutro już będą do jedzenia.
Solone od razu włożyłam najpierw do wody, potem do mleka.
Po kilku godzinach moczenia zrobiłam klasyczną sałatkę.
Sałatka śledziowa klasyczna.
- 6 wymoczonych filetów śledziowych
- 2 jaja ugotowane na twardo
- 2 ogórki kiszone (lub konserwowe)
- 1 czerwona cebula
- 3 łyżki oliwy lub dobrego oleju rzepakowego
- 1 łyżeczka płynnego miodu
- 2 łyżki soku z cytryny
- pieprz czarny do smaku
Wymieszaj oliwę, miód i sok z cytryny, Dodaj do tego pokrojone w kostkę lub paseczki wymoczone śledzie.
Obierz cebulę. Zetrzyj ją w półplasterki na tarce do ogórków.
Na tej samej tarce zetrzyj ogórki i dodaj je do śledzi.
Na końcu dodaj pokrojone w kostkę ugotowane na twardo jaja. Wymieszaj. Dopraw
pieprzem do smaku.
bardzo lubię tę sałatkę:) myślę, że Twój organizm domaga się witamin:) ja miałam ostatnio fazę na kapustę kiszoną:)
OdpowiedzUsuńKapusta kiszona będzie u mnie dzisiaj - zaplanowane :)
OdpowiedzUsuń