Od wielu lat święto to wygląda podobnie. Od piątku do niedzieli trwa festyn, koncerty różnorodne, pochód przebierańców, stragany z rękodziełem i chińszczyzną (mam na myśli kolorowe maszkarki), karuzele i masę straganów z różnorodnym jadłem.
Królują krupnioki i kiełbasy śląskie z grilla, ale i widziałam moskole z oscypkami i gofrowe słodkości.
Ponieważ atrakcji dla "ducha" jest dużo, więc nie gotuję w te dni.
Kupuję całą siatę krupnioków ślaskich (od sprawdzonego producenta) i jemy je praktycznie w różnych wersjach, smażone na cebuli, na grillu z dodatkami lub bez.
I tak było tym razem - tradycyjnie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4TxS5kR8rZE0NObMkeDw7AJcZ515jTAHhUnmBcNY2PlGsw0Cib7C1C15HVryuFghuvPonvXDx3w5FkRcTCw7Hf2hcDVhlxDeyll6-2ffkbRZMW5duzVOXB9TGA7ukIetNhSXyHYCxJ_Vp/s1600/GwKrup.jpg)
Śląski krupniok z pomidorkiem
- 4 krupnioki (około 600g)
- 1 duża cebula
- 1 łyzka masła sklarowanego
- 200 g pomidorków koktajlowych
- 4 liście kapusty pekińskiej
- tymianek do dekoracji
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgC4-XUA6ghQvh94SXZHiDJy-JYIO8ZjF8U6LB1aCiCNybZkhhlvddlkI_mcPxg_gM6gDG7w3LFleFv-g6KTuWMT6kHpFr-7YmvtS2IzXC4GdjwQpL_x73VmL3_qNzqKILEApwuKUSDvemS/s1600/GwKrup1.jpg)
Przesmażyłam je razem z cebulą.
Można doprawić do smaku, choć moje krupnioki były idealnie doprawione.
Pomidorki umyłam i pokroiłam w ćwiartki.
Ułożyłam miękkie części listków kapusty pekińskiej na talerzach, kółka napełniłam gorącą kaszanką po czym udekorowałam pomidorkami i gałązkami tymianku.
Dla ciała krupnioki a dla duszy kilka fotek z pochodu gwarkowskiego.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh8XJP4v2NuqVWT3wUjL80u8In7HHS5rL05hgXa3h7OwvcGCl4d4EJP-NSbpViwJNp7sFi9RkkkxUmVJeIp3jI-Gd20_vFc_se6bAXhvK_0LqPmpESUKOjZsQimhASQLHiMePhXs64BZlZ/s1600/gwar2.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz