Wyjęłam cały woreczek agrestu. Młody agrest nawet zmrożony jest bardzo kwaśny, a nie chciałam ładować "tony" cukru. Postanowiłam go zastąpić daktylami.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHCTsww0UIdplD01B-T7pyZ6GAjvRco8hMa3adZ7-CPboQy9DownQrkFl5qBx7Sb6vgaSS_X1il5jvG8oK1GGa68JWl83nigw0FZ6on3nSr887oxWxR_ayPmNXkFAHEqtpVGHkb6lz8Ag/s400/DzemDaktAgr2.jpg)
- 1/2 kg mrożonych agrestów
- ok 35 dag daktyli
- 1/2 szklanki białego wina
- kilka goździków
- kilka ziaren kardamony
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_tI5aGuEEAFpDZaxUpTD3JhbePv9VBitJaZqdH7Ij9_vPrzzdMX1VB_yJ-i7kv-EXgc_ja10bpNHIfcktmdanZazBONtWU8tdzyOmHZNOl97C3_UDi-4qHwJ-959zpwwH_sMYRXbvpJc/s320/DzemDaktAgr1.jpg)
Daktyle kroimy w paseczki.
Do rondelka dodajemy pokrojone daktyle, rozmrożony agrest i wino. Na małym ogniu smażymy dżem ciągle mieszając.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq-9SRfoyQN-4JmXE8FziX00F4YloV2KpxeTZbKUoMyaEHXdmUHdDYRNphstp0ZpwCljvLeebAfmyfnsf8Xt1km5NmioiWwWtE1FxW_Ax0qJb8YCZLXLMkaO66NF92BPKPXadVdl8xQoQ/s400/DzemDaktAgr.jpg)
Dodajemy utłuczone w moździerzu przyprawy. Dżem smażymy na bardzo małym ogniu, aż płyn odparuje, owoce stracą surowość. Jeśli chcemy zjeść go w ciągu kilku dni nie musimy go mocno zagęszczać. Gdy chcemy przechować go dłużej, należy płyn mocniej odparować i zagotować w słoiczkach.
Dżemik był tak smaczny, że zniknął w ciągu kilku dni. Zamiast odparować - wyparował :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz