Już po raz drugi wystartowałam i zostałam zakwalifikowana do tych zawodów kulinarnych. Tym razem zaprosiłam do gotowania oprócz męża moją mamusię i starszego syna Pawła.
Piotr , młodszy syn robił fotki, dzięki którym będziecie mogli zobaczyć jak wyglądały zawody w wydobywaniu najlepszych śląskich smaków.
Największym wyzwaniem w tym konkursie oprócz gotowania jest zabranie wszystkich potrzebnych produktów i sprzętu, gdyż organizator zabezpiecza tylko stoły, kuchenki i piekarniki.
Całe zaopatrzenie w produkty, sprzęt do gotowania, do serwowania trzeba przywieźć.
Niestety zawsze o czymś się zapomni - tym razem zapomniałam zabrać końcówek do blendera, ale jakoś daliśmy radę :) Piotr zakupił dojeżdżając do nas z Gliwic elegancki blender Bosch'a.
Zupa nim z miksowana była niesamowicie aksamitna.
Aby nie trzymać Was w napięciu informuję od razu. że zajęliśmy III miejsce, a więc brązowy durszlak i tytuł brązowego eksperta festiwalu Śląskie Smaki 2012.
Poziom był tak wysoki, że uważamy tą nagrodę za duży sukces.
Namiot konkursowy od strony gdzie gotowali amatorzy.
Namiot konkursowy w perspektywie.
Z przodu stół przygotowany do prezentacji konkursowych dań.
Nie całkiem w komplecie 3 osobowe Jury konkursowe w naszej kategorii, czyli amatorów.
Wszystko przygotowane do działania....
.... oprócz końcówek do blendera, które zostały w domu
Składniki zupy z bani (dyni) w trakcie przygotowania.
Grunt to pozytywne nastawienie i dobry humor.
Kremowa zupa z dyni z razowymi kluseczkami posypana prażonymi migdałami.
Kolejka do degustacji.
Amatorów do posmakowania zupy i drugiego dania nie brakuje.
Królik duszony w śmietanie z pietruszkowymi kluseczkami śląskimi i surówkami.
Znany miłośnikom kuchni śląskiej Remigiusz Rączka pochwalił smak naszego królika w śmietanie.
Na deser - makowy maszkyt inspirowany świątecznymi makówkami.
Ktoś nie potrafił oprzeć się pokusie...
Tak wyglądała nasza prezentacja w całości.
Nasza czwórka czyli "Nina z Familijom z Tarnowskich Gór" wstępuje na scenę.
Brązowy durszlak w naszych rękach, a
srebrny durszlak w rękach pań z KGW z Wisły Wielkiej.
Rodzina z Czarkowa odbiera złoty durszlak, ich dziczyzna to najlepszy śląski smak :)
Co prawda brak jest podium i zwycięzcy się wymieszali,
ale zdjęcia pierwszej trójki nie mogło zabraknąć.
Nasz dyplom :)
A to nasz fotoreporter Piotr.
O mamo, uwielbiam slaska kuchnie. :)
OdpowiedzUsuńSzczerze podziwiam i gratuluję wyniku, aczkolwiek chciałabym zaznaczyć że w relacji szczególnie podoba mi się fotoreporter;D
OdpowiedzUsuńBeweis dass eine spitzen Matematikerin, ein begeisteter Musiker sein kann, aber auch kreativer Kochanwärter. Vorbild zum Nachämen für alle die diese kreative Enspanung suchen.
OdpowiedzUsuń