Dyniowe żniwa i zupa z młodej dyni.

Ostatnie jesienne zbiory.
Dynie w tym roku  całkiem udane. trzy grubasy i sporo małych. Nie wszystkie niestety dojrzały, bo okres wegetacji dość krótki.
Dynie piżmowe zupełnie malutkie, niestety nie dojrzeją.
Te o grubej skórce świetnie przetrwają w piwniczce , te młodziutkie nalezy użyć w pierwszej kolejności. Zupa dyniowa z takiej młodej dyńki smakuje inaczej niż z tej dojrzałej - jest bardzo delikatna. Dodatek sera pleśniowego o dość ostrym wyrazie fajnie ożywia jej smak.
Zanim opiszę zupę zobaczcie moje dynie .
te grubasy pobiły ubiegłoroczny rekord.

 MG sporo się natrudził z przewiezieniem "grubasów" do piwniczki.





















Zupa z młodej dyni z serem pleśniowym.

• młoda dynia (około 70 dag miąższu)
• 1 kwaśne jabłko
• 1 i 1/2 l rosołu  drobiowego
• białe warzywa z rosołu (1pietruszka, kawałek selera, por)
• sól i biały pieprz do smaku 
•  100 g sera pleśniowego typu Lazur niebieski lub zielony

Młoda dynię pokroiłam w cząstki (jeśli pestki są niewykształcone zostawiamy je razem z miąższem). 

Jabłko obrałam i pokroiłam w czastki. Dynie i jabłko włożyłam do rondla po czym zalałam bulionem.

Ugotowałam dynię z jabłkiem do miękkości. Dodałam warzywa z rosłu do zupy po czym zmiksowałam wszystko razem za pomoca blendera (można przetrzeć przez sito).

Doprawiłam zupę sola i pieprzem do smaku.

Rozlałam zupę do miseczek. Pokroiłam ser pleśniowy w plasterki, umłożyłam je na powierzchni zupy po czym zapiekłam w piekarniku do chwili aż ser zaczął się topić (mozna zrobić to również w mikrofalówce) . Podałam zupę od razu z dodatkiem chrupiącej bagietki.