12 lutego 2022

O "deserku świątecznym" w jeszcze starym roku i przedświątecznej magii.

 Rok 2021 był niezbyt dobry pod wieloma względami, pandemia, choroba mamy, samotność.....

i takie tam niezbyt miłe rzeczy.

Na ile się dało starałam  nie poddać się depresji, spotykać się z przyjaciółmi, 

z naszą grupą kijomaniaków NW, oglądać ciekawe filmy, ratować się małymi kulinarnymi przyjemnościami.

Jedną z tych przyjemności są dla mnie małe deserki w różnych kombinacjach.

Najczęściej to kilka ciasteczek kruchych, odrobina musu owocowego lub galaretki, bakalie i czekolada w różnej formie.

Takimi też deserkami częstuję znajomych i przyjaciół wtedy, gdy nie mam własnego wypieku.

Przed świętami na naszym  mikołajkowym spotkaniu grupy NW  zaserwowałam taki właśnie deserek. 

Przygotowałam też drobne upominki, ale o tym później.

Deserek w szklaneczce

 (na jedną porcyjkę)


  • 2 ciastka kruche (korzenne)
  • 2 łyżki jogurtu
  • 2 łyżki musu lub dżemu owocowego
  • bakalie dowolne
  • czekolada "ulubiony smak" w wiórkach lub proszku
Prościej być nie może, w szklaneczce układamy naprzemiennie pokruszone ciasteczka, łyżkę musu owocowego, jogurt.
Przesypujemy bakaliami i znowu pokruszone ciasteczka, łyżkę musu owocowego, jogurt.
Na górę bakalie i czekolada.
Wszystkim taki deserek smakuje, więc z czystym sumieniem polecam.
Dodaję, że musy i dżemy mam niskosłodzone  własnego wyrobu, więc cały deser nie jest zbyt słodki,

ale to już jak kto lubi.


Wracając do naszego spotkania mikołajkowego przygotowałam 
właśnie takie deserki z  ciasteczkiem korzennym i upominki.









Jako że to mikołajki i nie chciałam żeby ktoś był urażony że dostał coś innego niż by chciał przygotowałam (w pośpiechu jak zwykle) konkurs świąteczny.




W szarych kopertach (zero waste) myśląc o każdym z uczestników spotkania umieszczałam w kopertach z odpowiednim napisem 
drobny upominek.
Przygotowałam losy z numerkami i z brakiem możliwości podejrzenia.



Wyobraźcie sobie że każdy z uczestników spotkania wylosował to co dla niego przygotowałam.
Nie sądziłam że  coś takiego może się przydarzyć.






Siła ludzkiego umysłu czy magia przedświąteczna????
Jak sądzicie?