Ostatnio  zaniedbałam dział ciasta i desery, choć obiecałam kilku gościom, którzy byli częstowani moimi słodkościami, że znajdą się na blogu. Najwyższa pora nadrobić zaległości...
Zacznę od tych na czasie, z  owocami których w tym roku mam sporo w ogrodzie.
Tego typu ciasto zawsze piekę z dodatkiem musu z jabłek lub innych owoców. Wtedy ciasto jest puszyste i wilgotne.
Tym razem też tak było. Placek wzbogaciłam chrupiącą skorupką ze słonecznikiem.
Słonecznikowy placek śliwkowy.
- 2 średnie jaja
 - 1 i 1/2 szklanki puree jabłkowego
 - 2/3 szklanki brązowego cukru (lub białego)
 - 1/3 szklanki oleju słonecznikowego
 - 1 łyżeczka sody
 - 1 łyżeczka proszku do pieczenia
 - 2 szklanki mąki pszennej
 - około pół kg śliwek wegierek
 - szczypta soli
 - 1 szklanka ziaren słonecznika
 - cukier brązowy do posypania
 
Umyłam i wypestkowałam śliwki. Właczyłam piekarnik by się rozgrzał do temp.170 st.C. Przesiałam mąkę i proszek do pieczenia oraz sodę do miski. W drugim naczyniu zmiksowałam  jaja z cukrem. Gdy zrobiły się puszyste dodałam puree jabłkowe miksując je z jajami jeszcze chwilę. Do masy dodałam połowę suchych składników, olej i pozostałą część mąki mieszając po dodaniu kazdej porcji.
Blaszkę (średnią prostokątną) wyłożyłam papierem do pieczenia i posypałam połową ziaren słonecznika po czym rozłożyłam na niej ciasto. Połówki śliwek ułożyłam skórką na dół rzędami po czym ciasto między nimi posypałam słonecznikiem i brązowym cukrem dzieki czemu powstanie słodka uprażona warstewka słonecznika.
Wstawiłam blaszkę do nagrzanego piekarnika.
Piekłam (40 min.) do chwili aż  ciasto ładnie się zarumieniło, a patyczek wkłuty był suchy.
Po lekkim ostudzeniu pokroiłam na kwadraty.


Oho, u Ciebie na blogu same słodkości, chyba się nie objem w wyobraźni... Martik sobie poogląda i posarka, że: "może by zrobił mama?" Na co ja odpowiadam: "A to se zrób!" hie hie...
OdpowiedzUsuń