Przygoda z wolnowarem rozpoczęła się od prezentu świątecznego dla rodzinki starszego PG.
Zachodziłam w głowę co by tu kupić.... gdy w sklepie zauważyłam solidny ceramiczny garnek wstawiony w metalową obudowę z pokrętłem.
Wkrótce okazało się, że prezent bardzo trafiony.
Na kolejne święta i ja otrzymałam podobny prezent zwany wolnowarem.
Mięso przygotowane w nim jest bardzo smaczne, miękkie i delikatne.
Dziś przepis na mięso wolno duszone z cebulą i śliwką suszoną tradycyjnie - Suską sechlońską o lekko wędzonym aromacie.
Pręga wołowa z suską sechlońską.
- 1 kg pręgi wołowej bez kości
- 2 cebule
- 8-10 suszonych śliwek
- sól i pieprz do smaku
- sos sojowy do skropienia
Mięso umyłam, skropiłam sosem sojowym, oprószyłam odrobiną soli ( sos sojowy już jest słony) oraz pieprzem. Obrałam i pokroiłam cebulę w piórka.
Do misy wolnowara włożyłam mięso przekładając je cebulą i posypując śliwkami.
Wlałam pół szklanki wody po czym włączyłam pokrętło na LOW, nakryłam pokrywą i "zapomniałam" o gotowaniu na 6 godzin.
W miarę upływu czasu zaczął rozchodzić się zapach smakowitego dania.
Mięso podałam w naleśniku na pierzynce jarmużu.
Super podane w tym naleśniku na podściółce z jarmużu! Bardzo lubię mięso wołowe, a wolno gotowane jest najlepsze. Martik ma wolnowar, trzeba będzie wziąć go, gdy przywieziemy ją z Rzeszowa na następny weekend. Pozdrawiam gorąco :-)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł Marzenko, szczególnie dla zapracowanych. Wstawi się mięsko i można zapomnieć na dobre kilka godzin. A zapach jest obłędny i przypomni ci że już jest uduszone.
UsuńBuziaki!