Dziś postanowiłam zmienić nieco forme moich zapisków.
W sumie prawie codziennie pozwalam wam zagladać do moich garów i opisuję co upichciłam czy przygotowałam do jedzenia. Zaglądacie czasem też do mojego ogrodu, pokazuję co czasem "zmajstrowałam" i jest to właściwie rodzaj pamiętnika.
Dlatego w przepisach będę również opisywała co i jak robiłam.
Forma zrób, pokrój ....może wskazywać na forme nakazową, co nie leży w moim charakterze.
Więc od dziś opisuję tylko co zrobiłam :)
A więc w ogrodzie mam jedną cukinię ale rozrosła się pięknie! Zerwałam już trzy spore cukinie!
Jednak gdy w sklepie zobaczyłam małe cukinie po 0,99 zł / za 1 kg oczywiscie kupiłam jeszcze kilka. Więc wydało się skąd u mnie tak cukiniowo się zrobiło. Teraz żałuję, że nie kupiłam więcej i nie włożyłam do słoiczków - na zimę byłaby pyszna suróweczka za grosze...a ostatnio liczę troche te grosze. Wakacje to czas kasożerny, pokus do wydawania jest trochę...
Z nadmiaru cukiniowych ogórów ugotowałam zupkę z lekka zmiksowaną.
Pikantna zupa cukiniowa
- 1 średnia młoda cukinia
- 1 duża cebula
- 3 zabki czosnku
- 2 lyżki oleju rzepakowego
- sól, pieprz biały, chili do smaku
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 1/2 łyżeczki kozieradki
- 2 papryczki piri-piri (konserwowane) i listki pietruszki do dekoracji
Umyłam cukinię, zcięłam końce po czym pokroiłam w plasterki.
Obrałam cebulę i pokroiłam ją w kostkę po czym zeszkliłam na oleju rzepakowym w głębokim rondlu.
Dodałam obrane ząbki czosnku, wlałam 1 litra wody, lekko osoliłam po czym gotowałam zupę około 10 minut do chwili, aż cukinia zmiękła.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifxSLywH8eTDSqNMQIQv13XibOPZyK6oDftxqdditiV1P6rrDcYSl7SOyJdkl0ZZdg0U_HwdgPj4zqczl2BKGz9toOIomv6iH-fUi6HHis8siqE7M9y4tttpnKrzTA4ZB2Y761dITmV3fk/s1600/ZupCuk2.jpg)
Zmiksowałam wszystko blenderem.
Dodałam przyprawy i trzymałam na małym ogniu jeszcze 5 minut.
Papryczki pokroiłam w plasterki
(uważajcie by nie zatrzeć oczu !).
Rozlałam zupę do talerzy, udekorowałam ją listkami pietruszki i paseczkami papryczki piri-piri.