Nie uwierzycie co mnie ostatnio spotkało ?
Po długotrwałej suszy i braku grzybów w lesie wreszcie spadło trochę deszczu.
Pojawili się ludzie z koszami pełnymi grzybów.
Ostatnio niestety mam sporo obowiązków i praktycznie zerowe szanse na wyprawę do lasu.
A tak bardzo lubię grzybobranie!
Nie ukrywam, że bardzo byłam smutna z tego powodu.
Co prawda wyrosło mi kilka pieczarek na grządce kompostowej, ale to nie to samo co grzybki leśne.
Z braku czasu nie zdążyłam wcześniej zasiać poplonu w moim ogrodzie, i kiedy tam pojechałam
na trawniku pod sosenką ukazał się niesamowity widok.
Kilkadziesiąt brązowych kapeluszy na tle zielonej trawy.
Początkowo myślałam, że to to grzyby blaszkowe.
Jednak, gdy odchyliłam pierwszy z brzegu kapelusz i zobaczyłam żółte siteczko -
dotarło do mnie że to maślaki.
Cudowny widok! Ponad trzydzieści maślaków!
Z lubością wykręcałam jednego po drugim. Nazbierałam całą miseczkę - prawie 2 kg maślaków!
Szkoda że nie miałam przy sobie aparatu fotograficznego.
Po oczyszczeniu i zdjęciu śliskiej skórki z kapeluszy grzyby podzieliłam na cztery części.
Jedną część włożyłam do woreczka i zamroziłam.
Drugą przesmażyłam z cebulką na maśle i zjedliśmy na śniadanie.
Część wysuszyłam w piekarniku.
Z czwartej części grzybów ugotowałam pyszną zupę - jedną z moich ulubionych.
Zupa z maślaków.
- 1/2 kg oczyszczonych maślaków
- 1 łyżka masła
- 1 cebula
- 1,5 litra bulionu lub wody
- 1 łyżeczka mąki
- 1 ząbek czosnku
- 1/2 szklanki śmietanki kremówki
- natka pietruszki
- sól, pieprz czarny do smaku
Maślaki pokrój na niewielkie cząstki. Obierz cebulę.Pokrój ją w drobniutką kosteczkę.
Zeszklij cebulkę na 1 łyżce masła. Dodaj grzyby i drobniutko posiekany czosnek - duś około 10 minut.
Zalej grzyby bulionem i gotuj je kolejne 10 minut. Śmietankę wymieszaj z mąką po czym dodaj do zupy - zagotowuj.
Dopraw zupę do smaku solą i pieprzem.
Dodaj drobno posiekaną natkę pietruszki i zdejmij z ognia.
Podaj zupę z dodatkiem ugotowanego oddzielnie drobnego makaronu lub ryżu.
Nigdy nie jadłam takie zupy, chociaż maślaki zbieramy. Tylko gehenna z tym zdejmowaniem skórki :-(
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie jest konieczne zdejmowanie skórki. Ja wilgotne przecieram ręcznikiem papierowym, no chyba że już zschną i sa bardzo zabrudzone.
OdpowiedzUsuńniezły przepis lalunia.
OdpowiedzUsuńUgotowałam z łazankami bez śmietanki i....mój mąż oszalał z radości.Jak powiedział...tak pysznej zupy w życiu nie jadł
OdpowiedzUsuń