Zapewne ze względu ma kolor kluski nazwano ją mysiata.
Ci, którzy lubią kluski z tartych ziemniaków na pewno będą miłośnikami tych klusek.
Ponadto ta klucha jest zdrowsza od zwykłych ziemniaczanych, bo zawiera sporo mąki owsianej, a więc polecam!
Ja podałam ją w wersji "wypasionej" z gulaszem z serc i jarzynką opisana wcześniej.
Można ją również podać z chrupiącym boczkiem lub inną okrasą.
Kluska mysiata
- 1 kg ziemniaków
- mąka owsiana ile zabierze
- sól do smaku
- pieprz ziołowy do smaku
- woda
Włóż tarte ziemniaki do garnka, zalej je wrzącą wodą, wymieszaj i doprowadź do zagotowania.
Gdy ziemniaki zaczną się gotować wsypuj mąkę owsianą energicznie mieszając do chwili aż powstanie gęsta masa. Trzymaj jeszcze kilka minut na małym ogniu. Odstaw z ognia i trzymaj kilka minut pod przykryciem.
Nabieraj masę łyżką i układaj na talerzach jak kluski.
Jeśli podajesz kluskę z okrasą zrób na nią wgłębienie w każdej klusce.
Ja podałam swoją kluchę z gulaszem z serc i jarzynką.
Przepis z gatunku tych tchnących archaizmem, przypomina mi mój klepak. Hurma i Czereda pewnie nie będzie chciała, ale ja sobie zmielę płatki na mąkę i zrobię :-) No i nazwa super!
OdpowiedzUsuńMarzyniu, to przepis z kuchni góralskiej, która kiedyś była bardzo uboga.
OdpowiedzUsuńByły grule (ziemniaki) uprawiane na poletku i owies.
Takie jadło powszednie było okraszone odrobiną omasty.
Co do klepaka - planuję w tym tygodniu :)