![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfBdhRe_5ThRHjXvjKeaXAAhT4Ip7Grivn-JjUAhlu_hevCx7pw_8hzTdxlX5sycBnKE8TtyfzL0QQEQY8rrtL4py03f2TGaXiqzALBOIzcv389Aaslqm5NYmHHIBermgL-LicQRmhmbHr/s280/HerZielBorowk.jpg)
Teraz jesienią pijemy więcej herbaty, choć jeszcze nie jest tak zimno.
Jednak przy chłodnych nocach o przeziębienie nie trudno. I własnie teraz pora na wyjęcie ze spiżarki
borówek i malin.
Taka świeżo naparzona herbata zielona z dodatkiem borówek jest prawdziwym rarytasem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYJAaztlquBWa_QaPrzaDyMu1HPxYxelQCdOG1FFy6f-gdkUz2bIWCWN9IfKzIT4GEByw6L3qhXwR_PFQB2zqrB27rf8kxrXGmriTOazq6rrWAo0ZvLagxKpJBsMFOUfQho3Ea_F3u55je/s320/borowki.jpg)
Nie robię z malin i borówek konfitur, gdyż sadzę, że przez długie smażenie tracą na wartości.
Ja wolę zalać je lekkim syropem i zagotować je krótko w słoiczkach. Zachowują w ten sposób wspaniały aromat.
Właśnie otworzyłam słoiczek borówek.
W sumie nie raz zastanawiam się co jest lepsze ?
Herbata z malinami czy borówkami - tak odmienne smaki, a każdy wspaniały i każdy ma walory zdrowotne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz